czwartek, 18 lutego 2016

Porażka dnia 2

Plan na dziś

był ambitny tylko z moim programem dnia nie realny....


"Czas rozpocząć drugi dzień nowego życia :)
Plan na dziś:
1. 5 zdrowych posiłków;
2. 30 minut spaceru;
3. W czasie pracy skupić się tylko ja pracy;
4. Wypić 3,4 litra wody;
5. Zrobić 5 brzuszków;
6. Znaleźć prosty program ćwiczeń na brzuch;
7. Przespać 7 godzin.
Ufff dam rade :) miłego dnia :) "

Plan na dany dzień piszę na mojej stronie facebookowej, na razie dość cicho bo przynajmniej nikt nie będzie wiedział o mojej porażce ;) a tu będę pisała podsumowanie każdego dnia.... tak każdego bo gdy raz nie napiszę to opuszczę bloga a i odchudzanie jak ostatnio... tzn z rok temu...

tak więc podsumowując:

1. śniadanie iście królewskie (omlet z 2 jajek i płatków owsianych błyskawicznych ze szczypiorkiem) i wielki kubek herbaty owocowej bez cukru, drugie pół gruszki (innych owoców w domu było brak), obiad... i tu już zaczęła się moja porażka bo dziś był taki dzień że nie miał kto go zrobić więc szybko po drodze do szkoły biedronka a w niej kluski śląskie i sos z torebki (chłopcy, mąż i syn, dostali pyzy z mięsem ale oni to mięsożercy a my z Młodą wolimy roślinki których dziś nie było wcale....), po obiedzie chodził za mną niedosyt więc zaszalałam z kawą (a do niej łyżeczka brązowego cukru, szczypta cynamonu i odrobina mleka), dalej coś za mną chodziło ale na szczęście uzupełniłam zapas owoców więc pożarłam 3 gruszki i jabłko, kolacja była skromna i na raty... pierwsza to kromka chleba wiejskiego z pastą (twarożek plus filet z makreli w pomidorowym sosie) a druga żytnia z słonecznikiem i tą samą pastą.

2. bez komentarza... dziś czas gonił.... czas zmienić harmonogram dnia i wpisać spacer do planu.

3. hahaha śmieję się bo przecież płakać nad sobą nie będę.... ale naprawdę się starałam.

4. no i kolejna porażka... 2,2 litra z czego prawie połowa w ciągu ostatnich 2 godzin... do północy jeszcze trochę wypije ale nie przesadzajmy ;)

5. SUKCES!!! i to bez problemu, wiem że 5 to bardzo mało ale nawet najmniejszy sukces cieszy a ja potrzebuję ich bo przy tej ilości porażek mogę się za szybko poddać ;)

6. Znalazłam i myślę, że zacznę skromnie od ćwiczeń na płaski brzuch w 30 dni, nie żebym na cuda liczyła ale wydaje mi się sensowny i realny do zrealizowania a brzuszki skośne dodatkowo wzmocnią mój kręgosłup...ćwiczysz ze mną?

 
7. nie wiem czy to dobry plan bo po poprzedniej nocy boli mnie głowa i zastanawiam się czy snu nie przedawkowałam ;) ale ten ból tak mnie dziś zmęczył, że ledwo na oczy widzę.

 

Życzę Ci dobrej nocy .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz